Top 5 haseł narcyzów, gdy tracą kontrolę
Relacje

Top 5 haseł Narcyza, który czuje, że traci kontrolę

Osoby zaburzone narcystycznie posiadają bardzo silną potrzebę sprawowania kontroli nad innymi i nad rzeczami, na które nie mają wpływu. Ma im to rekompensować brak kontroli nad swoim życiem, wynikający z faktu unikania odpowiedzialności za siebie. Największą krzywdę, jaką eks (lub prawie eks) ofiara może zrobić narcyzowi to wyrwać się spod jego kontroli i pokazać, że już się nie da wciągnąć w jego techniki manipulacyjne. W takiej sytuacji narcyz ma jedno wyjście – przejść do ataku.

Miejsce 5: Powinnaś/powinieneś się leczyć

Narcyz tracący kontrolę wchodzi w rolę samozwańczego psychiatry, specjalisty od chorób neurologicznych i psychologa. Z dobroci swojego serca czuje zatem obowiązek poinformowania drugiej strony, która, nagle i zupełnie niespodziewanie, wbrew jego planowi, zaczęła zachowywać się dziwnie (tzn. zaczęła dbać o siebie i stawiać granice), że jest nienormalna i powinna się leczyć. Taka diagnoza powinna, według niego, zostać przyjęta z bogobojną czcią i wdzięcznością a zarazem skutkować rychłym powrotem do starych „dobrych” (tylko dla niego) czasów, w którym druga strona nie dba o siebie, tylko o niego/nią.

Miejsce 4: A kto Ci tak nagadał?

Informując osobę zaburzoną narcystycznie o chęci zakończenia relacji, należy liczyć się z tym, iż w jej opinii nigdy to nie jest nasza własna decyzja. Narcyz bowiem święcie wierzy w to, iż jego ofiara nie posiada zdolności podejmowania własnych decyzji a jedynie wykonywać rozkazy. Dlatego, jeśli nagle ofiara chce zakończyć relację, to na bank nie jest to jej decyzja, tylko tego złego, okropnego otoczenia, które nagle się pojawiło: przyjaciół, rodziny, znajomych. Trzeba to obowiązkowo ujawnić i uświadomić tej głupiej istotce, aby jak najszybciej zerwała z nimi kontakt zanim coś złego (dla narcyza) się wydarzy.

Miejsce 3: Ty nie umiesz o siebie zadbać, jesteś dzieckiem

Narcyzi lubią stosować przeniesienie i często formułując komunikaty „Ty”, tak naprawdę informują o tym, co sami czują. Niestety, nie jest to jednak dla nich wiedza dostępna – bardzo skutecznie wypierają z umysłu wszelkie oznaki swojego cienia i nieprzepracowanych traum, jednocześnie czując się w obowiązku uświadomienia drugiej osobie, iż jest ona nieporadna życiowo i całkowicie od niego zależna. Nic to, że fakty mogą świadczyć o czymś innym i że jedynymi zależnymi od innych ludzi są dzieci i osoby ubezwłasnowolnione. Dla narcyza każda ich ofiara jest dzieckiem, które musi na nim polegać.

Miejsce 2: A kto Ciebie niby zechce? Nikt nie jest taki głupi

W głowie się poprzewracało tej ofierze, że nagle myśli, że znajdzie kogoś lepszego! Toż to niemożliwe. Przecież to narcyz jest wzorem wszelkich cnót i wartości, nie ma innych, lepszych od niego, a nawet jeśli są, to na pewno mają jakieś wady, w przeciwieństwie do niego. Warto zatem uświadomić ofierze, iż popełnia karygodny błąd w ogóle chcąc szukać innego partnera/partnerki – przecież to jasne jak słońce, że to jest skazane na porażkę. Jak to, że można żyć samemu/samej? No co ty gadasz? B-Z-D-U-R-A!

Miejsce 1: Jeszcze przyjdziesz na kolanach!

Kiedy wszystkie poprzednie teksty zawiodą, ofiara będzie ślepa na wszelką argumentację, pojawia się ON – tekst idealny, który można wyciągnąć niczym asa z rękawa, kiedy sytuacja jest beznadziejna. Przecież to oczywiste, że to jakaś chwilowa fanaberia ofiary, że nagle się buntuje i czegoś tam chce. Widocznie trzeba nieco poluzować sznurki. Postraszyć, puścić wolno i poczekać, aż sama wróci. Kto by nie wrócił do takiego ideału? Wróci na kolanach i jeszcze będzie skamleć o przygarnięcie , gdy życie da jej/jemu w kość. Ale wtedy to co to to nie, będzie musiał/a się postarać, aby zasłużyć. Choć, zawsze warto mieć w odwodzie kolejną latającą małpę

Polka, feministka, świadoma empatka i osoba wysoko wrażliwa. Autorka antologii opowiadań "Klubowe dziewczyny" i powieści obyczajowej "Olga" opublikowanych nakładem wydawnictwa Novae Res. To tylko część informacji o mnie. Jestem kobietą po trzydziestce, która na co dzień "pracuje w internetach" a hobbystycznie zajmuje się psychologią, rozwojem osobistym oraz pisaniem książek. Na blogu dzielę się wiedzą z zakresu relacji, samoświadomości i dbania o swoje Wewnętrzne Dziecko, ponieważ wierzę, że rozpowszechnianie wiedzy psychologicznej może przyczynić się do tego, "by żyło nam się lepiej". Swoje wpisy opieram nie tylko na doświadczeniach swoich i moich znajomych, lecz także o wiedzę, którą staram się systematycznie poszerzać przy pomocy literatury, warsztatów i webinarów.