benching
Relacje

Czym jest benching? Kilka słów o relacyjnej ławce rezerwowych

Benching to z angielskiego pozostawanie na ławce rezerwowych. W psychologii to określenie stosuje się do określenia zjawiska, w której jedna strona trzyma drugą „na zapas”, mimo iż nie jest nią zainteresowana.

Skąd się bierze benching?

Benching jest charakterystyczny dla unikowego stylu przywiązania oraz dla narcyzów ukrytych. Pozwala on na zachowanie odpowiedniego dystansu emocjonalnego względem osoby manipulowanej z jednoczesnym czerpaniem korzyści oraz budowaniem wizerunku pokrzywdzonego przez życie biedaczka.

Jak wygląda benching?

„Teraz nie możemy być razem”, „Nie jestem gotowy teraz na związek, ale”, „Gdybym chciał/a poważnej relacji to tylko z Tobą, ale” – wszystkie hasła, w których jednocześnie słyszymy obietnicę (na przyszłość) i jej zanegowanie (na dziś) świadczą o benchingu. To nic innego jak technika manipulacyjna , której celem jest przytrzymanie nas na ławce rezerwowych w czasie, gdy druga strona będzie sprawdzała sobie inne opcje.

W tej technice całość opiera się na snuciu cudownej przyszłości, w której kiedyś, być może, uda się być razem, lecz także kategorycznym podkreśleniu, iż na ten moment nie jest to możliwe. Wymówki często są dobierane tak, aby wzbudzić empatię drugiej strony i pokazać pozorne „dobre” intencje, np. „Uświadomiłem sobie, że muszę wiele przepracować, zanim wejdę w relację, ale…”.

Ile może trwać benching?

Tak naprawdę długość zależy od tego, na ile bencherowi pozwolimy. Im słabiej stawiamy granice i czujemy się mniej pewni siebie, tym dajemy mu większe pole do działania. Benching może trwać nawet latami, o ile trafi się na odpowiednią „ofiarę”.

Kto jest podatny na benching?

Osoby o niskim poczuciu swojej wartości, przekonane, że nie są w stanie stworzyć lepszej, zdrowszej relacji. Godzą się na bycie „opcjami zapasowymi”, ponieważ posiadają nieprzepracowane krzywdy Wewnętrznego Dziecka. Często tutaj do głosu dochodzi także mechanizm strachu przed odtrąceniem – zgadzamy się na okruchy, byle tylko posiadać pozór bycia w relacji.

Benching a randkowanie przez Internet

Szukanie drugiej połówki przy pomocy serwisów i aplikacji randkowych sprzyja technikom manipulacyjnym, w tym szczególnie benchingowi. Dlaczego? Ponieważ tutaj w naturalny sposób można odwlekać moment spotkania się czy przeniesienia relacji na wyższy poziom. Początkowo są to wymówki dotyczące chęci lepszego poznania się (trwające miesiącami) czy też okolicznościami, zwłaszcza, jeśli jest to osoba z innego miasta.

Jak ustrzec się przed benchingiem?

Umówmy się – nie da się całkiem zrezygnować z randkowania przez Internet, ponieważ jest to obecnie najłatwiejszy i najszybszy sposób na poznanie kogoś. Warto jednak zwrócić uwagę na czerwone flagi, które mogą świadczyć o tym, że druga strona chce nas trzymać na ławce rezerwowych.

Objawy benchingu

  • mimo kilku tygodni znajomości (3-4) druga strona nie proponuje spotkania na żywo;
  • jeśli doszło spotkania, kolejne randki są ciągle odkładane lub przekładane w czasie;
  • każde miganie się od spotkania jest opatrzone „obiektywną” i „ważną” sprawą;
  • mimo dłuższej znajomości, druga strona nie chce definiować co Was łączy;
  • w przypadku chęci zdefiniowania relacji, druga strona na zmianę snuje wspólne plany i twierdzi, że nie jest na nie gotowa;
  • może wystąpić love bombing z jednoczesnym umniejszaniem relacji;
  • relacja rozwijała się tylko do momentu uzyskania przez drugą stronę korzyści (np. pójścia do łóżka) a następnie zaczął być stosowany gaslighting i/lub ghosting;
  • odczuwamy dyskomfort, ponieważ druga osoba przeciąga i lekceważy nasz timing związku.

Polka, feministka, świadoma empatka i osoba wysoko wrażliwa. Autorka antologii opowiadań "Klubowe dziewczyny" i powieści obyczajowej "Olga" opublikowanych nakładem wydawnictwa Novae Res. To tylko część informacji o mnie. Jestem kobietą po trzydziestce, która na co dzień "pracuje w internetach" a hobbystycznie zajmuje się psychologią, rozwojem osobistym oraz pisaniem książek. Na blogu dzielę się wiedzą z zakresu relacji, samoświadomości i dbania o swoje Wewnętrzne Dziecko, ponieważ wierzę, że rozpowszechnianie wiedzy psychologicznej może przyczynić się do tego, "by żyło nam się lepiej". Swoje wpisy opieram nie tylko na doświadczeniach swoich i moich znajomych, lecz także o wiedzę, którą staram się systematycznie poszerzać przy pomocy literatury, warsztatów i webinarów.