3 powody, dlaczego proces Johnnego Deppa i Amber Heard jest ważny
Od kilku tygodni proces sądowy Johnnego Deppa i Amber Heard jest czymś, co interesuje praktycznie cały świat. Jedni głęboko się angażują, analizując przebieg rozprawy, inni tworzą memy, jeszcze inni uważają, że takich spraw nie powinno się załatwiać publicznie. I z tymi ostatnimi się nie zgodzę. Dlaczego?
Powód nr 1: Uświadomienie jak trudne jest udowodnienie przemocy
Przemoc psychiczna w relacji jest cholernie trudna do udowodnienia. Głównie dlatego, że tkwiąc w trójkącie dramatycznym, bardzo łatwo przeskakujemy między różnymi rolami, przez co ciężko jednoznacznie ocenić kto jest kim. Świat ma wyjątkową okazję zobaczyć z bliska w jaki sposób przebiega tego typu rozprawa (choć, oczywiście, należy wziąć poprawkę inny system prawny) oraz, że nawet mając tonę dowodów, taka batalia jest długotrwała i zwyczajnie stresogenna.
Powód nr 2: Pokazanie, że przemoc nie jest jednostronna
Rozprawa Johnnego Deppa i Amber Heard ukazuje bardzo istotną kwestię: przemoc rodzi przemoc, które to wzajemnie się na siebie nakładają i kumulują. Ofiara przemocy może być w pewnych, konkretnych sytuacjach również toksyczna i przemocowa – jest to naturalny mechanizm obronny naszej psychiki i organizmu, które chcą w jakikolwiek sposób przeciwdziałać zadawanej nam krzywdzie. Niemniej nie należy mylić ofiary ze sprawcą – ofiara reaguje przemocowo na zadane jej krzywdy, ponieważ dotarła do pewnego punktu, w którym uważa to za jedyną formę obrony.
Powód nr 3: Zwrócenie uwagi na to, że mężczyźni także padają ofiarami przemocy psychicznej i fizycznej
Johnny Depp powoli staje się ikoną walki męskich ofiar przemocy. Ikoną, która pokazuje, że mimo poniżających okoliczności, można i warto walczyć o swoje. Czasem będzie to zadośćuczynienie pieniężne, innym razem – ukaranie naszego kata. O ile przemoc psychiczną trudno udowodnić w ogóle, to w szczególe, w przypadku mężczyzn, jest to horrendalny wysiłek. Powód jest prosty: wstyd. Wielu mężczyzn wychowywanych jest w przeświadczeniu, że nie mają prawa okazać słabości, a co dopiero mówić o tym, że dzieje im się krzywda. Z tego powodu gros z tych, którzy doświadczają przemocy, nie są w stanie przyznać się komukolwiek do tego, że potrzebują pomocy, by się wyrwać z chorej relacji.