Jak przetrwać kryzys w związku?
Kryzys w związku może mieć miejsce niezależnie od jego stażu. Jest to moment, którego nieco się obawiamy, ponieważ zmusza nas do refleksji, czy relacja, w której się znaleźliśmy, jest dla nas odpowiednia. A jak wiadomo – takie refleksje nie są zbyt przyjemne, ponieważ skłaniają nas do przyjrzenia się samym sobie.
Czym jest kryzys w relacji?
Kryzys związku ma miejsce wtedy, kiedy docieramy z drugą osobą do momentu, w którym obie strony czują się niekomfortowo. Panuje między nimi napięcie, które może generować konflikty lub, wręcz przeciwnie, prowadzić do cichych dni. Partnerzy mogą się ze sobą konfrontować lub uciekać „na zewnątrz” – coraz mniej spędzając czas razem, co dodatkowo pogłębia kryzys, ponieważ nie ma przestrzeni do porozumienia.
Czy kryzys oznacza, że związek jest zły?
Kryzysy, tak jak i konflikty, są naturalnym zjawiskiem wynikającym z faktu, iż daną relację tworzą osoby, które pochodzą najczęściej z różnych środowisk, posiadające podobne, ale nie jednakowe, systemy wartości. Słowem: kryzys jako taki nie jest niczym nienormalnym czy wskazującym na toksyczność danej relacji. Wszystko jednak zależy od tego co przyczyniło się do jego powstania oraz w jaki sposób przebiega.
5 sposobów na kryzys w związku
- Przyjrzyjmy się sobie – łatwo jest oceniać partnera/partnerkę i określać co on/a zrobił/a a czego nie. Nie jest to jednak wartościowe, ponieważ często w ten sposób dopuszczamy się projekcji i przeniesienia. Dlatego zamiast wieszać psy na partnerze/partnerce, zastanówmy się DLACZEGO jego/jej zachowanie nas smuci/denerwuje/złości. Słowem: dajmy się emocjom wypowiedzieć i przekształcić w odczucia. Wtedy odkryjemy o co faktycznie NAM chodzi.
- Bądźmy ze sobą uczciwi – warto sobie zadać pytanie: czy w ogóle chcemy przetrwać ten kryzys czy też powiedzieć STOP i wyjść z relacji? Nie każdy związek da się i należy ratować. Partner/ka nie musi być wcale toksyczna czy narcystyczna, aby uznać, że dana relacja nie ma już dłużej dla nas sensu – smutna prawda jest taka, że nawet zdrowe związki potrafią się rozpaść. Grunt, aby być wobec siebie uczciwym/uczciwą i przyznać, że przestało to z nami rezonować.
- Zadbajmy o siebie – kryzys w związku wiąże się z dużym stresem, który wpływa bezpośrednio na funkcjonowanie naszego organizmu. W takim momencie bardziej niż zazwyczaj możemy czuć ochotę na słodycze, „śmieciowe” jedzenie czy spanie. Dlatego bardzo istotne jest, aby szczególnie w tym momencie zatroszczyć się o siebie zarówno na poziomie fizycznym (regularne posiłki, sen, jeśli mamy na to siłę i ochotę – sport) oraz psychicznym (np. zabieranie się na randki artystyczne czy też przytulanie się). Słowem: zatroszczmy się o siebie jak najlepszy rodzic. Tylko dbając o siebie jesteśmy w stanie przetrwać stres, wydobyć się z lęku, strachu i złości oraz przepracować sytuację.
- Nic na siłę – możemy próbować wyciągnąć rękę do drugiej osoby, proponując omówienie problemu i poszukanie rozwiązań. Jednak jeśli druga strona tego nie chce, odrzuca to, nie zmusimy jej ani do rozmowy, ani do kontaktu, ani do rozwiązania sytuacji. Jedyne na co mamy wpływ to nasze własne działania. Warto również mieć na uwadze, że za relację odpowiadamy ni mniej, ni więcej niż w 50% z drugą osobą – my możemy dać z siebie 100%, ale nie zmusimy nikogo do tego, aby dał z siebie tyle samo i wziął odpowiedzialność za swoją część.
- Dajmy sobie czas – nie wszystko da się rozwiązać od razu. Niekiedy emocje są zbyt duże a krzywda w naszym lub drugiej osoby odczuciu zbyt dotkliwa, aby móc przebaczyć tu i teraz. Warto w takim momencie zrobić krok do tyłu i po prostu dać sobie i drugiej stronie czas na ochłonięcie, przemyślenie czego się chce od siebie, życia i związku. Czasem takie rozmyślania mogą doprowadzić do końca relacji – nie możemy się jednak tego bać, bo widocznie to jest najlepsze wyjście dla nas. Czasem jednak przerwa może sprawić, że dany związek wejdzie na zupełnie nowy etap, ponieważ każda ze stron miała okazję przyjrzeć się sobie i zrozumieć swoje potrzeby.
Kiedy warto walczyć o relację?
Zawsze wtedy, kiedy czujemy, że nie jesteśmy gotowi na jej zakończenie. To jedyna odpowiedź, jaką jestem w stanie udzielić. Wiele osób dość twardo się wypowiada: kiedy on/a zdradził/a, kiedy on/a oszukuje, kiedy dochodzi do przemocy. Owszem, to są sygnały, że relacja nas niszczy i warto w takiej sytuacji ją zakończyć. Jednak wszystko sprowadza się do tego, czy my jesteśmy gotowi odejść. I nic nie szkodzi, jeśli w danym momencie uznajemy, że: „jeszcze nie”. Do pewnych decyzji trzeba dojrzeć. Ważne, aby to robić w swoim tempie i zgodnie z samym sobą.