Materialista – kim jest, jakie ma cechy i czy zawsze chęć posiadania jest zła?
Materializm, zgodnie z definicją Belka, Richinsa i Dawsona to przypisywanie nadmiernego znaczenia posiadaniu dóbr. Naukowcy Wicklund i Gollwitzer dodatkowo wysnuli teorię, iż materializm może być próbą rekompensaty własnego JA, a co za tym idzie – wynikać z niskiej samooceny i/lub syndromem oszusta. Jednak czy każda chęć posiadania wiąże się z patologią?
Kim jest materialista?
Materialista to osoba, która koncentruje swoje życie na posiadaniu pieniędzy i rzeczy. Często posiadają coraz większą ich ilość nie po to, aby podwyższyć swój komfort/poziom życia, lecz po to, aby po prostu coś mieć.
Cechy materialisty
- liczą się dla niego tylko i wyłącznie zasoby pieniężne lub materialne
- żadna ilość posiadanych zasobów nie jest wystarczająca (brak naturalnego stopera „tyle mi wystarczy, by np. poczuć się bezpiecznie”)
- nie dostrzega wartości rzeczy niematerialnych, np. pracy kreatywnej
- może mieć problemy z samooceną – nie dostrzega swojej wartości jako podmiotu
- może mieć problemy z traktowaniem innych jako podmiotów a nie przedmiotów
- może wykazywać cechy narcystyczne
„Mieć czy być”, czyli czy każda chęć posiadania jest zła?
Czy to źle chcieć zarabiać więcej, otaczać się przedmiotami/gadżetami i podnosić swoją stopę życiową? Wszystko zależy od tego, czy to przyświeca nam cały świat czy jest jednym z wielu elementów naszego życia. Naturalne jest bowiem dążenie do rozwoju na różnych płaszczyznach: relacji, samorozwoju, kariery, hobby i także finansów czy poziomu materialnego. To, na ile ważny jest dla nas każdy z tych obszarów jest cechą indywidualną, jednakże powinny być rozwinięte w naszym subiektywnym odczuciu na podobnym poziomie. Jeśli jeden z obszarów przysłania nam „całość” – niezależnie od tego, czy jest to „miłość” czy „zarabianie pieniędzy” – nie jest to zbyt zdrowe.
Krzyczysz: „materialista!”? Zamiast tego przytul swoje Wewnętrzne Dziecko
„Wielu zablokowanym twórcom trudno jest sobie wyobrazić samych siebie w luksusie. Dla większości z nas jest to coś, czego musimy się nauczyć. Zablokowani twórcy często są Kopciuszkami tego świata. Skupieni na innych kosztem siebie, czujemy przerażenie na myśl, że moglibyśmy w końcu się porozpieszczać.
>>Nie próbuj wypędzić Kopciuszka – radzi Karen, moja przyjaciółka pisarka. – Niech Kopciuszek zostanie, ale skup się na tym, by sprezentował sobie kryształowe pantofelki. Druga część tej bajki jest fantastyczna!<<” Julia Cameron, „Droga artysty”
Jesteśmy wychowani w kulturze, w której publicznie gani się posiadanie dóbr materialnych, tak samo jak krytykuje się bycie egoistą. Jeśli ktoś sobie kupi samochód, drogie buty, iPhona czy inny „niepotrzebny” gadżet, oceniamy tę osobę dość jednoznacznie: materialista! Jak śmie!
Prawda taka, że jeśli ktoś kupuje sobie rzeczy za swoje własne, zarobione pieniądze, to jest to tylko tej osoby sprawa. Nikomu bowiem tym krzywdy nie robi. Jeśli nas to boli, to świadczy o jednym – odczuwamy zazdrość, pod którą popiskuje nasz niezaopiekowany Cień, który domaga się dostrzeżenia i utulenia Skrzywdzonego Wewnętrznego Dziecka.