benching
Relacje

Chcesz być opcją zapasową czy głównym wyborem?

Kiedy ktoś Wam mówi: „Ale wiesz, nie skupiaj się na mnie” lub „Ale wiesz, chcę się spotykać z innymi” pożegnajcie taką osobę czułym wysłaniem jej w diabły.

Dlaczego nie można się zgadzać na bycie opcją zapasową?

Ponieważ te słowa w wolnym tłumaczeniu znaczą: „Jesteś ok, ale sprawdzę, czy nie ma kogoś lepszego”. Inaczej mówiąc: jesteście na ławce rezerwowych, w razie, gdyby rynek „dziewczyn” lub „chłopaków” okazał się mniej przyjazny niż dana osoba zakłada.

Zgadzając się na bycie „kołem ratunkowym”, w razie, gdyby ta druga osoba nie znalazła jednak nikogo lepszego, z automatu obniżacie swoją wartość a dodatkowo pokazuje się, że druga osoba ma nad nami przewagę. Dajemy jej do ręki samodzielne decydowanie o tym, czy ta relacja będzie istniała czy nie, zrzucając się do roli oczekujących na decyzję „Jaśnie Pana/Jaśnie Pani”. W zdrowej relacji obie strony powinny być równe i na równym poziomie mają możliwość decydowania o tym, czy chcą dalej rozwijać daną relację. Nie istnieje coś takiego, jak przerzucanie odpowiedzialności za swoją niepewność czy też asekurowanie się – niby jestem z Tobą, ale jednak dalej szukam. Na wszelki wypadek.

Sugerowanie bycia opcją zapasową to czerwona flaga

Jest jeszcze jeden powód, dlaczego takie zdania powinno się uważać za wręcz obraźliwe. „Ale wiesz, chcę się spotykać z innymi, nie skupiaj się na mnie” to tak naprawdę informacja, że druga osoba wierzy, iż ona jest dla nas najlepszym, co mogło się nam trafić i będziemy wiernie czekać aż ona się wyszaleje/zdecyduje na nas. To poważna czerwona flaga, mogąca świadczyć o nieprzepracowanych traumach czy nawet zaburzeniach narcystycznych. Druga strona w ten sposób bowiem nie tylko chce wymusić swoją kontrolę nad całą sytuacją, ale dodatkowo działa w kierunku zaburzeniu naszej samooceny, sugerując, iż nie jesteśmy dostatecznie dla niej/niego dobrzy, aby się na nas zdecydować.

Dlatego warto w tym momencie postawić granicę i nie wyrażać zgody na bycie opcją zapasową. Chyba, że chcemy zmarnować swój czas i energię (wszak zaczniemy inwestować w znajomość, aby udowodnić, że jednak jesteśmy dostatecznie dobrzy dla drugiej osoby), zamiast dać sobie szansę na zdrową, równą relację.

Polka, feministka, świadoma empatka i osoba wysoko wrażliwa. Autorka antologii opowiadań "Klubowe dziewczyny" i powieści obyczajowej "Olga" opublikowanych nakładem wydawnictwa Novae Res. To tylko część informacji o mnie. Jestem kobietą po trzydziestce, która na co dzień "pracuje w internetach" a hobbystycznie zajmuje się psychologią, rozwojem osobistym oraz pisaniem książek. Na blogu dzielę się wiedzą z zakresu relacji, samoświadomości i dbania o swoje Wewnętrzne Dziecko, ponieważ wierzę, że rozpowszechnianie wiedzy psychologicznej może przyczynić się do tego, "by żyło nam się lepiej". Swoje wpisy opieram nie tylko na doświadczeniach swoich i moich znajomych, lecz także o wiedzę, którą staram się systematycznie poszerzać przy pomocy literatury, warsztatów i webinarów.